Opłaty za publiczne odtwarzanie muzyki. Funkcjonowanie OZZ w innych krajach
Muzyka jest powszechnie wykorzystywana przez przedsiębiorców na całym świecie. W większości krajów ustawodawstwo, związane z ochroną praw autorskich i praw pokrewnych, nakłada na nich obowiązek uiszczania na rzecz lokalnych Organizacji Zbiorowego Zarządzania opłat za publiczne odtwarzanie fonogramów i wideogramów. Dla wielu właścicieli klubów, pubów czy restauracji, ale także zakładów produkcyjnych czy usługowych, muzyka jest elementem składowym prowadzonego biznesu, a uiszczane opłaty traktowane są przez nich jako opłacalna inwestycja.
We wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej istnieją Organizacje Zbiorowego Zarządzania, reprezentujące twórców, wykonawców i producentów oraz zajmujące się pobieraniem na ich rzecz opłat za publiczną eksploatację fonogramów i wideogramów. W Polsce są to ZAiKS, ZPAV, STOART oraz SAWP. ZAiKS reprezentuje autorów, ZPAV – producentów, zaś dwie pozostałe organizacje reprezentują wykonawców. W wielu krajach to rozgraniczenie reprezentowanych beneficjentów opłat z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych jest mniejsze. Najczęściej lokalnie funkcjonują dwie organizacje – jedna chroni prawa autorów, a druga wspólnie artystów i producentów. Taki model sprawdza się między innymi w Wielkiej Brytanii, Francji oraz we Włoszech. W innych krajach, podobnie jak w Polsce, producenci oraz artyści wolą występować osobno – tak jest w Belgii, Hiszpanii czy Portugalii. Dodatkową legitymacją lokalnych OZZ reprezentujących producentów jest przynależność do International Federation of the Phonographic Industry – Międzynarodowej Federacji Branży Fonograficznej. Niezależnie jednak od modelu funkcjonowania OZZ, kwestia opłat za publiczne odtwarzanie muzyki pozostaje niezmienna. Właściciele zakładów usługowych, klubów, dyskotek, restauracji, sklepów czy organizatorzy imprez masowych z muzyką w tle, muszą wnosić opłaty na rzecz uprawnionych OZZ. Uchylający się od wnoszenia opłat właściciele podmiotów, podobnie jak i nas, muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi oraz wysokimi karami.
Jak wypada Polska na tle innych unijnych krajów pod kątem ściągalności opłat za publiczną eksploatację fonogramów i wideogramów? Niestety, polscy przedsiębiorcy mają w tym zakresie jeszcze dużo do nadrobienia. W państwach znacznie mniejszych pod względem liczby ludności, znacznie większa liczba podmiotów zawiera umowy i uiszcza opłaty na rzecz OZZ. Przykładowo, na 38 mln mieszkańców Polski umowy umożliwiające legalne odtwarzanie muzyki posiada 15 tys. lokali (na 100 tys. potencjalnie uprawnionych), podczas gdy w Danii, liczącej zaledwie 5,5 mln obywateli, aż 66,5 tys. funkcjonuje w zgodzie z prawem i uiszcza odpowiednie opłaty. Równie wysokim wskaźnikiem ściągalności mogą się poszczycić OZZ w innych krajach UE, a ich funkcjonowanie jest dla przedsiębiorców normalną praktyką.
Co jest przyczyną tak niskiego odsetka przedsiębiorstw funkcjonujących w zgodzie z obowiązującymi przepisami? Można wskazać tutaj zarówno ciągle ograniczoną świadomość obowiązku zawierania umów na publiczne odtwarzanie muzyki oraz uiszczania związanych z tym opłat, jak i stosunkowo niską kulturę prawną oraz brak poszanowania dla własności intelektualnej. Pozornie tylko związane jest to z wysokością opłat, ponieważ w rzeczywistości stanowią one tylko niewielki ułamek przychodów przedsiębiorstw oraz nie odbiegają one od europejskich standardów. Opinia jakoby koszt opłat jest dla podmiotów dużym obciążeniem jest błędny. Miesięczna opłata dla lokali zwykle nie przekracza kosztu jednego obiadu w restauracji, zamówienia 2-3 piw w barze bądź wartości jednego strzyżenia w zakładzie fryzjerskim. Biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu jednego dnia restauracja serwuje setki obiadów, w barze sprzedaje się setki litrów piwa, a zakład fryzjerski może odwiedzić parę tuzinów klientów to wartość opłat za publiczne odtwarzanie muzyki zwraca się lokalom dosłownie w parę minut.
Sposobem na zwiększenie liczby przedsiębiorców, którzy regularnie wywiązywaliby się z obowiązku uiszczania opłat za muzykę jest podejmowanie coraz częściej kampanii informacyjnych i edukacyjnych oraz, niestety, wzmożone kontrole legalności odtwarzanej publicznie muzyki.